Zdarzyło się Państwu widzieć duże perły o żywych barwach i pięknym połysku? To naprawdę rzadkość i nikogo chyba nie dziwi fakt, że dobrej jakości perły o dużych rozmiarach są drogie. Dlaczego tak trudno jest wyhodować większe perły o intensywnym blasku?
Pomijając fakt, że powstanie dużej perły to długotrwały proces, a upływający czas zwiększa ryzyko niepowodzenia oraz powstania różnego rodzaju defektów powierzchni, sama fizjologia mięczaków perłorodnych czyni wytworzenie pięknej dużej perły zjawiskiem niezmiernie rzadkim. Starzejące się tkanki małża wytwarzają bowiem coraz gorszej jakości masę perłową, co znajduje swoje odzwierciedlenie w zazwyczaj słabszym połysku dużych pereł.
Pokusa wyhodowania perły idealnej jest motorem badań prowadzonych przez hodowców oraz wiele firm z branży perłowej, co owocuje zaskakującymi nieraz rozwiązaniami. Całkiem niedawno pisaliśmy o chińskich eksperymentach, których efektem są słodkowodne perły wydmuszki. W tym samym czasie japońscy naukowcy opracowali podobną technikę, która znalazła zastosowanie w perłach słonowodnych.
Dziesięć lat temu japońska firma Imai Seikaku specjalizująca się w produkcji jąder pereł słonowodnych rozpoczęła badania nad metodą, która umożliwiłaby hodowcom skrócenie cyklu produkcyjnego i uzyskanie dużej perły wytworzonej przez młode tkanki małża perłorodnego. W normalnych warunkach dużej perły nie można uzyskać szybko, gdyż małż zaszczepiony od razu jądrem większych rozmiarów mógłby nie przeżyć takiej operacji. Duże perły (Tahiti lub South Sea) uzyskiwane są jako efekt trzeciego etapu hodowli - jeśli pierwsza wyhodowana perła jest dobrej jakości, wówczas po jej usunięciu z ciała małża w pozostały w jego łonie woreczek perłowy wszczepiane jest większe jądro, a po wyhodowaniu kolejnej (większej) perły proces powtarza się raz jeszcze. W trakcie kolejnych etapów woreczek perłowy jest stopniowo rozciągany, a sam mięczak stopniowo adoptuje się do obecności tak dużego ciała obcego wewnątrz swoich organów. Masę perłową w tym trzecim etapie produkuje już jednak dość stara tkanka i uzyskana duża perła niezmiernie rzadko dorównuje jakością efektom uzyskanym w etapach poprzednich.
Podobnie jak w przypadku eksperymentów prowadzonych w Chinach, Japończycy badali możliwość rozciągnięcia woreczka perłowego przez powiększające się jądro. Również w tym przypadku rozwiązaniem było zastosowanie substancji higroskopijnej chłonącej wodę z ciała małża. Wyprodukowane organiczne jądra mają postać niebieskich pigułek nazwanych przez wynalazców "ANGE" (franc: /ɑ̃ʒ/ - anioł).
Jądra ANGE. Zdjęcie dzięki uprzejmości firmy Imai Seikaku | Szczepienie małża jądrem ANGE. Zdjęcie dzięki uprzejmości dr. Cartiera (SSEF) |
Jądra takie, wszczepione w łono małża wraz z fragmentem tkanki nabłonkowej płaszcza, w okresie pierwszych dwóch tygodni kilkukrotnie zwiększają swoją objętość, powodując iż obrastający je woreczek perłowy uzyskuje duże rozmiary. Galaretowata substancja spuchniętego jądra poddawana jest jednak ciśnieniu tkanek małża i uzyskuje dość przypadkowe kształty, odzwierciedlane następnie przez narastającą na jej powierzchni masę perłową. Szansa na uzyskanie perły o kształcie kulistym jest zatem zerowa - efektem jest perła o kształtach nieregularnych (barokowa).
Rosnące jądro ANGE (zdjęcie ze zbiorów własnych). W warunkach laboratoryjnych (pigułkę umieściliśmy w szklance z wodą) wystarczy kilka do kilkunastu godzin, aby jądro uzyskało widoczną na zdjęciu wielkość. W organiźmie małża cały proces trwa około dwóch tygodni, a kształt jądra modyfikowany jest ciśnieniem wywieranym przez organy małża.
Jądra ANGE zastosowano po raz pierwszy w hodowli pereł Tahiti. W odróżnieniu od pereł Suflet uzyskana perła wydmuszka nie stała się ostatecznym celem hodowli - powodem były tu obowiązujące w Polinezji Francuskiej restrykcyjne przepisy uniemożliwiające eksport pereł niespełniających norm przewidzianych dla pereł Tahiti. Perła "pierwszej generacji" nie posiadała bowiem stabilnego jądra - łatwe do usunięcia (po nawierceniu perły) resztki substancji organicznej nie mogły być zaakceptowane przez kontrolę prowadzoną przez władze tego kraju. W woreczek perłowy, pozostały po usunięciu z ciała małża perły pierwszej generacji, wszczepiano zatem barokowe jądra, a efektem były uzyskane w drugim etapie duże jądrowe perły o barokowych kształtach i unikalnym przy tej wielkości kamieni znakomitym połysku - wciąż młoda tkanka była bowiem zdolna do produkcji wysokiej jakości masy perłowej.
Perły ANGE Tahiti (zdjęcie ze zbiorów własnych). Największa perła ma długość około 30 mm.
Barokowe perły Tahiti wyhodowane tą techniką miały swój debiut w roku 2012 i spotkały się z zainteresowaniem branży. Naszyjniki z pereł ANGE były bardzo atrakcyjną nowinką, której wcześniej nie było na rynku. Niestety - popełniono błąd marketingowy polegający na niedostatecznej polityce informacyjnej. Producent jąder promował swój wyrób jako środek do uzyskania „dużych barokowych pereł keshi”, same zaś perły sprzedawane były przez hodowców pod tą samą nazwą - co wprowadzało w błąd potencjalnych nabywców. Perła keshi powstaje bowiem jako efekt odrzucenia jądra przez organizm małża, nie jest zatem nigdy perłą jądrową. Możliwość wyhodowania tak dużych pereł keshi była swojego rodzaju sensacją, co spowodowało iż pierwsza ich partia sprzedała się szybko. Równie szybko jednak wykryto, iż owe piękne perłowe twory zostały wyhodowane na jądrach, co wywołało duże niezadowolenie firm handlowych, które zdecydowały się na ich zakup.
Czy owa perłowa nowinka ma szansę na stałe zagościć na perłowym rynku? Odpowiedź na to pytanie przyniosą nam najbliższe lata. Opracowana przez Japończyków technika daje z pewnością dość unikalne możliwości - uzyskane w ten sposób perły mają duże rozmiary przy rzadko spotykanym połysku. Dodatkowo rosnące jądro, wywierając nacisk na tkanki małża, eliminuje ryzyko powstawania pierścieniowych śladów wzrostu, które są efektem obracania się perły wewnątrz organizmu mięczaka. Firma Imai Seikaku, producent jąder ANGE, donosi o zakupach dokonywanych przez hodowców pereł Akoya z Japonii oraz South Sea z Indonezji. Otrzymaliśmy zdjęcia pierwszych barokowych pereł Akoya wyhodowanych w ten sposób, mamy również informacje o wypełnianiu pereł Tahiti pierwszej generacji - tak, aby mogły przejść surowe restrykcje eksportowe Polinezji Francuskiej. Z drugiej strony jednak straty wizerunkowe poniesione przy debiucie pereł ANGE mogą być trudne do naprawienia, a brak promocji tego gatunku pereł (nazwa ANGE wciąż nie jest rozpoznawalna przez branżę) nie wróży niczego dobrego.
Pierwsze wyhodowane perły ANGE Akoya. Dzięki zastosowaniu rosnącego jądra uzyskano barokowe perły o niezwykłej jak na ten gatunek wielkości: największe z nich osiągają rozmiary 15mm x 18 mm. Zdjęcie dzięki uprzejmości firmy Imai Seikaku.
Mimo wszystko będziemy trzymać kciuki za rozwój tego interesującego projektu. Panu Takuya Imai, prezesowi firmy Imai Seikaku Co. Ltd. dziękujemy za przekazane zdjęcia, próbki produktu oraz informacje, które były pomocne przy tworzeniu tego artykułu i wyrażamy nadzieję, że nasze uwagi przyczynią się do sukcesu rynkowego przepięknych pereł hodowanych na jądrach ANGE. Za zgodę na wykorzystanie zdjęć dziękujemy również dr Laurentowi Cartierowi ze Szwajcarskiego Instytutu Gemmologicznego SSEF.